-A A +A

Ginekolodzy onkolodzy z całej Polski debatowali w ŚCO

O tym jak skutecznie leczyć nowotwory ginekologiczne oraz jak planować rodzinę w obliczu choroby nowotworowej rozmawiali ginekolodzy z ośrodków onkologicznych i klinik ginekologicznych całej Polski podczas I Świętokrzyskich Dni Ginekologii Onkologicznej, które odbyły się w Kielcach 20 stycznia.

Jak poinformował profesor Mariusz Bidziński z Instytutu Onkologii w Warszawie, świętokrzyski konsultant wojewódzki w dziedzinie ginekologii onkologicznej, w Polsce wzrasta liczba pacjentek z chorobami narządu rodnego. Rocznie w całym kraju rozpoznaje się około 15 tys. nowotworów ginekologicznych. – To bardzo istotny problem dla zdrowia publicznego. Dlatego trzeba przygotować ośrodki, które będą dysponowały kadrą i możliwościami technicznymi do prowadzenia kompleksowego leczenia - powiedział. Przypomniał, że kilkanaście lat temu,  gdy leczenie było rozproszone, i pacjentki gdzie indziej operowano, a gdzie indziej leczono uzupełniająco, miało to bardzo negatywny wpływ na wyniki leczenia. – Dziś dzięki temu, że powstają takie ośrodki jak Świętokrzyskie Centrum Onkologii, które mają oferują kompleksowe świadczenia, wyniki leczenia tych chorych znacznie się poprawiły - ocenia.

- Oparcie leczenia i diagnostyki na regionalnych ośrodkach onkologicznych oferujących kompleksowe świadczenia jest najlepsze z punktu widzenia chorego – przyznał profesor Stanisław Góźdź, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii przytaczając koncepcję sieci regionalnych ośrodków onkologicznych stworzoną przez profesora Tadeusza Koszarowskiego. Dodał, że już w 1981 roku profesor Andrzej Miecznikowski,  członek Polskiej Akademii Nauk i wieloletni konsultant ŚCO, postulował skojarzone leczenie nowotworów ginekologicznych z wykorzystaniem radio- i chemioterapii. – Wyzwaniem na dziś dla onkologii jest ocena posiadanych sił, środków i potencjału kadrowego, żeby leczyć i diagnozować nie tylko szybko, ale przede wszystkim dobrze – uważa prof. Góźdź.

Kompleksowe leczenie nowotworów ginekologicznych jest możliwe w Klinice Ginekologii ŚCO, która w 2016 roku (jako drugi ośrodek w Polsce) uzyskała certyfikat Europejskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej (ESGO) i tytuł ośrodka referencyjnego, uprawniający do prowadzenia podyplomowych szkoleń dla lekarzy z całej Unii Europejskiej w zakresie technik małoinwazyjnych (laparoskopii ginekologicznej). Jak informuje dr Marcin Misiek, kierownik kliniki, do tej pory podczas cyklicznie organizowanych warsztatów przeszkolono ponad 300 ginekologów. Miesięcznie w tej klinice leczonych jest około 250 pacjentek, w tym ponad 80 proc. kwalifikowanych jest do zabiegu chirurgicznego. Większość operacji wykonywanych jest metodą laparoskopową. - Coraz częściej leczymy nie tylko pacjentki z całej Polski, ale również z Niemiec, Szwajcarii i innych krajów Unii Europejskiej, ponieważ dzięki akredytacji ESGO nasza klinika znajduje się wśród europejskich ośrodków referencyjnych w zakresie leczenia nowotworów ginekologicznych – wyjaśnia dr Misiek.

Druga część konferencji naukowej była poświęcona diagnostyce i leczeniu raka jajnika oraz zachowaniu płodności w chorobie nowotworowej. W tej kwestii również wymagane jest kompleksowe podejście. W Polsce od 2016 roku funkcjonuje Program Ochrony Zdrowia Prokreacyjnego, w którym również mieści się zachowanie płodności u osób dotkniętych chorobą nowotworową. Jak szacuje profesor Robert Jach, kierownik Kliniki Endokrynologii i Ginekologicznej Uniwersytetu Jagiellońskiego, w Polsce rocznie około 1000 kobiet, które jeszcze nie miały dzieci, dotyka choroba nowotworowa. Najczęściej jest to rak piersi, rak jajnika, rak szyjki macicy. – Dobrze byłoby, żeby chociaż połowa tych pań wiedziała, że może skorzystać z metody zachowania płodności – uważa prof. Jach. Podkreśla, że im wcześniej rozpoznany nowotwór, im bardziej kompleksowo diagnozowany w ośrodkach wielospecjalistycznych, takich jak centra onkologii czy szpitale uniwersyteckie, tym większa szansa na skorzystanie z tej metody. – Decyduje czas zdiagnozowania nowotworu i typ nowotworu. Ponieważ sam nowotwór jak i wdrożona terapia może uszkadzać funkcje rozrodcze, z taką pacjentką jak najszybciej, jeszcze przed rozpoczęciem leczenia onkologicznego, powinien porozmawiać onkolog, radioterapeuta, czy chemioterapeuta wspólnie ze specjalistą medycyny rozrodu, oszacować najlepszą opcję zachowania u niej płodności i zaproponować taką możliwość. Może to być zabieg oszczędzający narząd rodny, pobranie komórek jajowych i stymulowanie in vitro, czy pobranie tkanki jajników  – tłumaczy. Obecnie w Polsce refundowana jest eksperymentalna metoda pobrania, mrożenia i autoprzeszczepu tkanki jajników. Jak podkreśla profesor Jach, możliwość skorzystania z tego programu daje pacjentkom nie tylko szansę na posiadanie potomstwa po zakończeniu leczenia onkologicznego, ale przyspiesza samo leczenie. – To jeszcze szybsza ścieżka niż karta DiLO, bo wstępna rozmowa i kwalifikacja pacjentki do programu musi odbyć się w ciągu kilku godzin, a najdalej kilku dni od postawienia rozpoznania – dodaje.

Do tej pory procedurę zachowania płodności u osób dotkniętych chorobą nowotworową realizowały wszystkie województwa poza świętokrzyskim, podkarpackim i warmińsko – mazurskim, ponieważ te trzy regiony nie dysponowały szpitalami klinicznymi, a jedynie oddziałami klinicznymi. Po ponownym przeanalizowaniu kryteriów konkursu dopuszczono również szpitale posiadające oddziały kliniczne. – W drugiej połowie roku pacjentki z województwa świętokrzyskiego będą mogły już korzystać z tego programu w oparciu o diagnostykę w Klinice Ginekologii ŚCO oraz Klinice Ginekologii i Położnictwa Szpitala Wojewódzkiego w Kielcach – poinformował profesor Wojciech Rokita, konsultant wojewódzki w dziedzinie ginekologii i położnictwa.

Organizatorami I Świętokrzyskim Dni Ginekologii Onkologicznej były: Świętokrzyski Oddział Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, Radomski Oddział Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, Wydział Lekarski i Nauk o Zdrowiu oraz Świętokrzyskie Centrum Onkologii.

 

Aktualności
Udostępnij