-A A +A

Najwyższy czas na czyste powietrze

Zanieczyszczone powietrze to realne zagrożenie zachorowaniami na nowotwory złośliwe, choroby układu krążenia i układu oddechowego. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby chronić siebie i środowisko naturalne – przekonywali eksperci podczas konferencji „Czas na czyste powietrze”, która odbyła się  19 listopada w Świętokrzyskim Centrum Onkologii.

Jak poinformował dr hab. n. med. Paweł Rybojad – kierownik Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej w ŚCO, obecne w smogu zanieczyszczenia, przede wszystkim cząsteczki pyłu zawieszonego PM2,5 swobodnie dostają się wraz z wdychanym powietrzem do naszego układu oddechowego, a stamtąd wędrują wraz z krwią po całym organizmie do narządów wewnętrznych i tkanek. – Uszkadzają DNA komórek i inicjują procesy nowotworzenia. U kobiet w ciąży przenikają przez łożysko do organizmu dziecka – wyjaśniał profesor Paweł Rybojad. - Jest już udowodnione, że te mikroskopijne zanieczyszczenia mogą wywołać raka płuc i opłucnej, a także nowotwory złośliwe innych narządów wewnętrznych: raka pęcherza moczowego, żołądka, trzustki, jelita grubego, a także choroby układu krążenia. Co roku z powodu raka płuc umiera w Polsce 20 tysięcy osób. To pięciokrotnie więcej niż ginie w wypadkach samochodowych.

Ekspert podkreślał, że głównymi sprawcami zanieczyszczenia powietrza są gospodarstwa domowe, samochody i przemysł. Pogarszająca się jakość powietrza wynika nie tylko z powodu palenia w piecach węglem, ale również z coraz większego zagęszczenia naszych aglomeracji, braku wolnych przestrzeni pomiędzy budynkami, kurczenia się terenów zielonych na rzecz zabudowań. – Miasta nie mają czym oddychać, nie przewietrzają się, bo nie zakłada się w nich parków, nie sadzi się drzew, które poprawiają jakość powietrza – tłumaczył. - Skażenie powietrza w miastach jest tak ogromne, że osoba w wieku 60 lat, która nie pali papierosów, ma za sobą 30 paczkolat. Wczoraj każdy z nas wchłonął tyle zanieczyszczeń z powietrza, jakby wypalił pół paczki papierosów – dodał.

Jak poinformowała Joanna Jędras z Regionalnego Wydziału Monitoringu Środowiska w Kielcach w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska, w województwie świętokrzyskim na 13 monitorowanych zanieczyszczeń powietrza, w 3 są przekroczenia dopuszczalnych norm. Przekroczone stężenia dotyczą pyłów zawieszonych PM 10, PM 2,5 oraz benzoalfapirenu. – Nie odbiegamy w tym od Polski południowej i środkowej. Lepiej są przewietrzane województwa w północnej części kraju - wyjaśniła.

Optymistycznie na tym tle wypada jakość wody pitnej w województwie świętokrzyskim. Jak poinformował Andrzej Szczepanek z Oddziału Nadzoru Higieny Środowiska Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Kielcach, jakość wody w sieciach wodociągowych w naszym regionie systematycznie się poprawia. - W 2004 roku w świętokrzyskim było ponad 100 wodociągów o złej jakości wody. W 2019 roku już tylko w dwóch małych, lokalnych wodociągach występowała woda o złej jakości. Zanieczyszczenia wody pitnej pochodzą głównie z nawozów sztucznych (azotany i azotyny) i skażeń bakteriologicznych (bakterie z grupy coli oraz enterokoki) – mówił ekspert. Niestety, wciąż jeszcze ponad 40 % gospodarstw domowych w naszym województwie nie ma sieci kanalizacyjnej. Na 230 studni przydomowych zbadanych w 2010 roku przez inspekcję sanitarną tylko w trzech była woda zdatna do spożycia.

Organizatorem spotkania eksperckiego „Przeciwdziałanie zagrożeniom zdrowotnym wynikającym z zanieczyszczenia powietrza i środowiska” było Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia. Zadanie zostało zrealizowane w ramach Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016 – 2020, finansowane przez Ministra Zdrowia.

Aktualności
Udostępnij