Jeśli nie będziemy racjonalnie używać antybiotyków, w 2050 roku na świecie umrze 10 mln ludzi z powodu zakażeń bakteriami wielolekoopornymi. O tym, jak stosować antybiotyki, jakich zaleceń higienicznych przestrzegać, by unikać rozprzestrzeniania się drobnoustrojów i dlaczego tak trudno opracować nowe leki przeciwdrobnoustrojowe mówiono podczas sympozjum z okazji Europejskiego Dnia Wiedzy o Antybiotykach w Świętokrzyskim Centrum Onkologii.
W konferencji, którą zorganizowano w ŚCO w ramach Narodowego Programu Ochrony Antybiotyków, uczestniczyli lekarze, mikrobiolodzy, pielęgniarki i farmaceuci z całego województwa świętokrzyskiego. Dr n. med. Bonita Durnaś, konsultant wojewódzki w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej, kierownik Zakładu Mikrobiologii w ŚCO mówiła o specyfice zakażeń w onkologii i racjonalnej antybiotykoterapii, prof. dr hab. n.med. Robert Bucki z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach opowiedział o strategii poszukiwań nowych antybiotyków. Dr hab. n. med. Marta Wróblewska, specjalista mikrobiologii lekarskiej i epidemiologii z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego sygnalizowała, że pojawienie i rozprzestrzenianie się bakterii lekoopornych stanowi coraz poważniejsze zagrożenie dla pacjentów hospitalizowanych. – Prognozy są takie, że w 2050 roku na świecie umrze 10 mln ludzi z powodu zakażeń szczepami wielolekoopornymi. – tłumaczyła. Problem wynika stąd, że antybiotyki są nadużywane, co powoduje selekcję szczepów opornych, a ponadto ludzie coraz więcej i szybciej podróżują, przemieszczając się w odległe zakątki i przenosząc lekooporne drobnoustroje. Od kilku lat problemem w Polsce jest zjawisko kolonizacji pacjentów szczepem bakterii Klebsiella pneumoniae NDM+ (New Delhi metalo- β-laktamaza), choć pierwszy przypadek (w 2011 r.) dotyczył Escherichia coli. Chodzi o bakterie wytwarzające enzym, który rozkłada nawet karbapenemy – antybiotyki β-laktamowe uważane dotąd za leki tzw. ostatniej szansy. Szczep bakterii został do Europy przywleczony z Indii. W Polsce w latach 2012-2014 zanotowano epidemię w Poznaniu, ale obecnie kolonizacja pacjentów NDM jest najbardziej nasilona na Mazowszu. – Pacjenci skolonizowani nie mają objawów choroby, ale mogą zakażać innych, stanowiąc potencjalne zagrożenie dla osób z obniżoną odpornością: chorych onkologicznie, dzieci, seniorów – dodaje prof. Marta Wróblewska.
Jednym z powodów powstawania lekoopornych szczepów bakterii jest niewłaściwe stosowanie antybiotyków, m.in. nieuzasadnione przepisywanie antybiotyku, nadużywanie antybiotyków o szerokim spektrum, stosowanie zbyt niskich dawek leku, zbyt krótki lub zbyt długi czas trwania antybiotykoterapii, zlecanie antybiotyków bez zrobienia posiewu i antybiogramu. - Zasoby skutecznych leków się kurczą. Powoli zbliżamy się do ery postantybiotykowej. W ciągu ostatnich kilkunastu lat liczba nowych antybiotyków, które zostały zarejestrowane obniża się. Odkąd antybiotyki pojawiły się do użytku klinicznego, w niektórych przypadkach już w ciągu roku - dwóch od rejestracji pojawiły się szczepy bakterii opornych na dany lek. W USA powstała inicjatywa, żeby do 2020 roku opracować 10 nowych leków przeciwbakteryjnych. Od 2010 r. zostało zarejestrowanych sześć leków, ale tylko jeden z nich jest nowy, pozostałe są to zmodyfikowane leki, które wcześniej już znaliśmy – tłumaczyła prof. Marta Wróblewska zachęcając do działań, które będą chronić antybiotyki: - Nie wymuszajmy na lekarzach wypisywania antybiotyków, zwłaszcza przy schorzeniach górnych dróg oddechowych, gdyż w prawie wszystkich przypadkach ich przyczyną są wirusy, wobec których antybiotyki nie są skuteczne. Antybiotyk powinien być stosowany wtedy, kiedy jest zakażenie bakteryjne. Stosujmy go zgodnie z zaleceniem lekarza przestrzegając czasu leczenia i wielkości dawek. Jeśli lekarz przepisał nam antybiotyk na siedem dni, nie odstawiajmy po dwóch dniach i nie zmniejszajmy dawki, gdy poczujemy się lepiej, bo takie działanie nie wyeliminuje bakterii, będących przyczyną choroby, a może prowadzić do powstania szczepów opornych.
Aby uniknąć zakażenia bakteryjnego – podstawą jest higiena rąk, bo większość zakażeń przenosi się przez ręce. Pracownicy szpitali powinni nawet kilkadziesiąt razy dziennie dokonać procedury higieny rąk (dezynfekcja lub mycie, suszenie i dezynfekcja rąk). Obecnie pracowników medycznych obowiązuje zasada „nic poniżej łokcia” czyli fartuchy z krótkimi rękawami, bez ozdób i biżuterii na rękach. Osoby spoza ochrony zdrowia powinny również często myć ręce, a kiedy nie jest to możliwe, używać chusteczek antybakteryjnych lub innych środków do dezynfekowania rąk – radzi prof. Marta Wróblewska.